Blanka пишет о себе
Chciałam opisać Wam moją historię, która mam nadzieję uświadomi Wam to, o czym ja kiedyś nie myślałam. Byliśmy młodzi, mnóstwo planów, całe życie przed nami. W takich chwilach, gdy ma się dwadzieścia kilka lat, nie mówi się o śmierci, ten temat po prostu nie istnieje. Nawet w najgorszych snach nie podejrzewałam, że spotka mnie taka tragedia… Nie mogę nawet o tym pisać, cała się trzęsę, przeglądając nasze wspólne zdjęcia na pulpicie ... 16 stycznia rozpoczął się najpiękniejszy okres w naszym życiu. Byłam szaleńczo zakochana, było nam ze sobą wspaniale. Ani ja, ani on nigdy wcześniej tego nie czuliśmy, tak jakby spotkały się dwie zaginione połówki. Mogliśmy całym dniami leżeć w łóżku, rozmawiać i po prostu się przytulać, nic innego się nie liczyło. Z nim świat stawał na głowie, a do szczęścia potrzebowałam tylko jego. Na wspólne wakacje wyruszyliśmy do Londynu. Przez lipiec i sierpień pracowaliśmy jako kelnerzy, a we wrześniu stopem zwiedziliśmy za zarobione pieniądze całą Francję. To tam Patryk mi się oświadczył. Byłam tym zaskoczona, w końcu znaliśmy się jedyne 9 miesięcy, choć dla mnie to było jak wieczność! Postanowiliśmy, że ze ślubem poczekamy jeszcze trzy lata, oboje znajdziemy pracę i wtedy już nic nam nie przeszkodzi. Nawet przez głowę nam nie przeszło, że coś innego stanie się przeszkodą nie do przeskoczenia… Rok pozniej pojawił się synek bylismy tacy szcześliwi Dni mijały nam tak wspaniale, jak na początku znajomości. Nie potrafiliśmy bez siebie żyć Wypadek zmienił wszystko, całe moje życie przewróciło sie do góry nogami. Ta wiadomość Blanka, Patryk miał wypadek-nie żyje" wstrząsnęła mną totalnie..pamiętam to jak dziś jak ugieły mi sie nogi, zrobiło mi się słabo i ciemno w oczach. Wszystko straciło dla mnie sens. Pamiętam jak czuwałam przy Nim, trzymałam Go za rekę i patrzyłam na Jego siną,smutną twarz. Miałam pretensje do Boga, do całego świata- Dlaczego odebrali akurat mojego Patryka?! Dlaczego tak dobrego człowieka nie ma już..? Przeciez był mi potrzebny, był młody! dobry! Nikomu nie zrobił krzywdy..nie znam i nie znałam nigdy tak wspaniałego człowieka jakim był mój Aniołek. Mielismy tyle wspólnych planów, tyle rzeczy do zrobienia. A On tak po prostu zniknął, tak nagle Juz 2miesiac idzie jak nie ma ze mną mojego Patryka. A ja ciągle czuje ta samą pustke w sercu. Tak strasznie za nim tęsknie, tak bardzo mi Go brakuje. Nie przestałam Go kochać.Za to mamy cudownego synka w net będzie miał 7mcy 07-04-2015 Patryk od nas odszedł. Spokojnie i we śnie, ja byłam obok. Pogrzebu w ogóle nie pamiętam, rodzice mnie tam zaprowadzili prawie siłą, wiedzieli, że będę żałować, jeśli nie pójdę. To było zaledwie kilka miesięcy temu, ale ja nie chcę tego wspominać. Chcę pamiętać naszą pierwszą kawę, pierwsze spotkanie i jego uśmiech, gdy wręczał mi pierścionek zaręczynowy. Czasami wyobrażam sobie, co robilibyśmy, gdyby on żył… Chyba bylibyśmy po prostu za szczęśliwi, tak szczęśliwi, że to aż niemożli